Motocyklista poruszał się po ulicach Częstochowy z prędkością 170 kilometrów na godzinę. Został zatrzymany po pościgu. Jednak niczego go to nie nauczyło, gdyż następnego dnia został ponownie zatrzymany. Tym razem brał on udział w pielgrzymce motocyklistów na Jasną Górę. Dodatkowo okazało się, że nie posiada on aktualnie prawa jazdy. Zostało zabrane kilka miesięcy wcześniej.

Co prawda do zatrzymania doszło pod koniec kwietnia, jednak dopiero teraz informacje te zostały przedstawione przez śląską policję. Pierwszy raz 37-letni mężczyzna został zauważony przez patrol drogówki, który pełnił swoją służbę.

Ulicami miasta jechał 170 kilometrów na godzinę. Policjanci zatrzymali go po pościgu

Policjanci włączyli sygnały i dawali znaki mężczyźnie o tym, że musi się on zatrzymać. Jednak motocyklista nie zwracał na to uwagi i nadal poruszał się z dużą prędkością. Na widok radiowozu przyspieszył i wyraźnie zaczął uciekać. Koniec końców został zatrzymany. Ponownie policjanci spotkali się z nim następnego dnia, kiedy to brał udział w pielgrzymce motocyklistów na Jasną Górę.